"Kochanie, zabiłam nasze koty" w Teatrze Nowym

02.12.2014

I tak będziesz miał tak samo, sympatetyczny więźniu własnej 
przewidywalności. W kolii zawiesistej ciszy pragniesz spalić tę 
samotność, ten cały tłuszcz życia. I choć kościoły są takie 
romantyczne, choć wszystko kręci Cię i  Nas na maksa, to i tak 
NIC z tego. Turborynienka i błonnik granulowany to właśnie 
te porównania, których używasz, by absolutnie NIC nie rozumieć. 
Mac'n'cheesy i skrzydełka z BBQeen Grill, zjadane przeważnie po 
18.00, najczęściej w towarzystwie sojowej latte, są główną przyczyną 
otyłości i uszkadzają chyba mózg. Normalnie zastrzeleni ludzie nie są 
tak Lynchowscy jak te nieustępliwe rajstopy ze szwem. Aura 
erotycznego łakomstwa i dozgonność empatio-symetrii są totalnie 
rakotwórcze. I to totalne, wszechogarniające człowieka uczucie 
niemożliwości niczego, NICZEGO!

 

Reżyseria:  CEZI STUDNIAK
Adaptacja:  MICHAŁ PABIAN
Scenografia:  MICHAŁ HRISULIDIS
Kostiumy:  MATEUSZ STĘPNIAK 
Muzyka:  KRZYSZTOF "WIKI" NOWIKOW
Video:  KAROL RAKOWSKI

 

 

Źródło: teatrnowy.pl

 

 
Zachęcamy do obejrzenia spektaklu, a jeśli ktoś z Was miał już okazję na nim być - jesteśmy ciekawi Waszych recenzji i komentarzy!